wtorek, 3 marca 2015

Aktywowane Orzechy

 

Podczas jednej z moich ostatnich wizyt do lokalnej biblioteki natknęłam się na książkę zatytułowaną 'I quit Sugar' czyli 'Rzuciłam Cukier' napisaną przez S. Wilson. Wystarczyło przejrzeć kilka stron i zostałam całkowicie pochłonięta - nie mogłam tek książki po prostu odłożyć. Bardzo zaimponowała mi postawa autorki, a jej wnikliwy i szczegółowy opis badań oraz skutków nadmiernego spożywania cukru (w gruncie rzeczy to używania go w ogóle) był bardzo przekonujący. Wcześniej wiele razy zastanawiałam się czy życie bez cukry jest faktycznie możliwe. Teraz zastanawiam się, czy ja też mogę 'rzucić' i czy mogę wytrwać.

Oprócz detalicznej analizy procesów jakie zachodzą w naszym organizmie kiedy spożywamy cukier oraz zawziętej argumentacji 'Jestem na nie!' jeśli chodzi o cukier, książka zawiera bogaty zbiór nowych i kreatywnych przepisów, a także listę pomocnych rad i wskazówek jak zrezygnować z cukru i oczyścić swój organizm. Zaczęłam już wypróbowywać niektóre z tych przepisów, także na pewno niedługo pojawi się więcej wpisów w kategorii 'Bez cukru':)

Wracając do głównego postu, czyli przepisu na aktywowane orzechy (activated nuts), pochodzi on oczywiście z tej książki. Wszyscy wiemy, że orzechy są dla nas dobre; ja osobiście podjadam je już od jakiegoś czasu. Nie mniej jednak, nigdy nie myślałam o aktywowaniu ich, nie wiedziałam w ogóle co to znaczy i jakie są tego zalety.

A więc, co to w ogóle jest to całe aktywowanie i o co w tym chodzi? Otóż orzechy i nasiona, a raczej ich 'skórki' zawierają toksyczne związki, które sprawiają, że są one ciężkostrawne. Oznacza to, że aby je strawić, nasz organizm musi sam wyprodukować enzymy, które rozbijają pokarm na mniejsze kawałki i cząsteczki, a tym samym ułatwiają ich wchłanianie. Jeżeli dostarczamy naszemu organizmowi pokarmu, na którego trawienie przeznacza się dużo energii i musi wyprodukować znaczącą ilość enzymów, osłabiamy go i przemęczamy. W rezultacie przyspieszamy też procesy starzenia się. Podsumowując, im mniej enzymów nasz organizm wyprodukuje sam, tym dłużej zachowamy zdrowie i młodość.

Kiedy aktywujemy orzechy i nasiona, aktywujemy enzymy, które są w nich obecne. Oznacza to, że nasz organizm pobiera enzymy z pożywienia i nie musi ich już sam produkować (a przynajmniej nie w tak dużej ilości). Enzymy aktywowane w orzechach i nasionach ułatwiają ich trawienie, zapobiegają wzdęciom i zaparciom.

Wszystkie orzechy nadają się do aktywowania, ale najlepsze są nasiona dyni, orzechy włoskie i migdały, gdyż są najmniej oleiste i mają najtwardsze skórki. 

Składniki:


  • po 1 paczce (200 g) nieoleistych orzechów i nasion, np. migdałów, orzechów włoskich, pistacji, orzechów laskowych, nasion dyni
  • szczypta soli
Przygotowanie:

  1. Orzechy i nasiona namoczyć w lekko osolonej wodzie. Zostawić na noc.
  2. Następnego dnia, odcedzić, rozłożyć równo na dużej blaszce (najlepiej wyłożonej papierem do pieczenia) i suszyć/ aktywować w piekarniku przez 12 do 24 godzin w niskiej temperaturze 65ºC - 80ºC. 
  3. Zostawić do całkowitego ostygnięcia i przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku. Można również przechowywać w zamrażarce, gdyż tak naprawdę orzechy się nie zamrożą, a będą zawsze świeże i jeszcze bardziej chrupiące. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz